Australia – nie znam osoby, która by o niej nie słyszała, nie planowała podróży w tym kierunku i nie marzyła o tym magicznym kontynencie na końcu świata!
Sydney, Melbourne czy Perth to tylko trzy z licznych miejsc w Australii rozsławionych w świecie, a do tego Wielka Rafa Koralowa, kangury i psy dingo, mistyczna góra Aborygenów – Uluru, a to wszystko w rytmie melodii z didgeridoo.
Australię można zwiedzać na wiele sposobów, ale wszystkie z nich rozpoczynają się od momentu dotarcia na ten odległy ląd. Dogodnym rozwiązaniem jest podróż samolot, a ostatnio pojawiły się połączenia lotnicze z Warszawy do Dubaju i z Dubaju bezpośrednio do Sydney! Wciąż jednak czas podróży to minimum 20 godzin. Z Azji przez Ocean Indyjski można przypłynąć do Australii wielkim transatlantyckim statkiem, ale czas podróży to dobre kilka dni, a i tak z Europy musimy dostać się do Azji. Zatem najlepiej lecieć do Australii samolotem i tak rozpocząć swoją wielką życiową przygodę na Czerwonym Lądzie na krańcu świata.
Sydney znane nam z filmów i relacji z powitania Nowego Roku fajerwerkami wystrzelonymi z mostu Harbour Bridge i kojarzone z niezwykłym gmachem Opery to jedne z pierwszych atrakcji do obejrzenia na długiej liście interesujących miejsc.
W Sydney warto usiąść na trawie w Królewskich Ogrodach Botanicznych (Australian Botanic Gardens) i zjeść lunch, mając przed oczyma widok na zatokę Sydney (Port Jackson), którą jako pierwszy Europejczyk w roku 1770 miał przyjemność oglądać sam James Cook. Prawie 20 lat później od tego wydarzenia powstała w tym miejscu pierwsza kolonia europejska, która była zalążkiem miasta Sydney.
Najlepszego piwo w mieście można się napić w The Rocks, najstarszej części Sydney. The Rocks to serce miasta. Niegdyś były to robotnicze pawilony powstałe po rozbudowie kolonialnych aspiracji urbanistycznych pierwszych osadników, a obecnie są tu modne restauracje i puby z muzyką na żywo.
Będąc w Sydney, koniecznie należy zwiedzić najsłynniejszą plażę − Bondi Beach. To tu zrodziła się pierwsza na świecie inicjatywa utworzenia grupy ratowników wodnych − Lifeguards. W języku Aborygenów zamieszkałych w tym rejonie – boondi to „hałas wytwarzany przez uderzenie dużych fal’’. Plaża zachwyci nas cudownym położeniem, błękitem wody, drobnym piaskiem pod stopami i świetnymi falami! A w najbliższym otoczeniu zielenią i mnóstwem restauracji serwujących potrawy kuchni z prawie każdego zakątka świata. Do plaży można dojechać metrem z centrum miasta, dlatego tak zwyczajnym popołudniowym widokiem są Australijczycy w garniturach i klapkach jadący po pracy w Down Town na plażę.
W pobliżu Sydney − niecałe dwie godziny jazdy od miasta − znajduje się Park Narodowy Gór Błękitnych. To w tym miejscu można osobiście wziąć na ręce prawdziwego misia koala i przyjrzeć się z bliska diabłowi tasmańskiemu. Park ten to ponad milion hektarów australijskiego buszu i formacji skalnych, a wśród nich słynny punkt widokowy Echo Point z którego widać doskonale – wypiętrzenie górskie zwane Trzema Siostrami. Geograficzna izolacja kontynentu przyczyniła się do powstania wielu endemicznych gatunków fauny i flory występujących tylko w tym miejscu. Codziennością w australijskim parku, zoo czy buszu jest kangur, którego nigdzie indziej nie można zobaczyć w środowisku naturalnym. Torbacze i stekowce oraz niepowtarzalna Wielka Rafa Koralowa to tylko ułamek niezliczonego bogactwa naturalnego Australii.
Ślub w Australii – może odbyć się między innymi w Sydney, na plaży czy na najwyższej górze Australii – Górze Kościuszki (Mt Kosciuszko, 2228 m)! Wariantów i propozycji organizacji uroczystości ślubnej jest naprawdę wiele, a wszystko zależy od możliwości i chęci Pary Młodej. Wspaniałym rozwiązaniem jest ceremonia w Królewskich Ogrodach Botanicznych z widokiem na gmach Opery w Sydney lub kameralna uroczystość na plaży w rejonie Cairns, tuż przy falach Morza Koralowego. Wszystkimi formalnościami i pomocą w organizacji wyjazdu zajmują się profesjonalni wedding plannerzy. W Sydney znajdują się biura organizujące kompleksowo uroczystości ślubne dla polskich par, ale również w Polsce można znaleźć ofertę wyjazdu i organizacji ślubu na krańcu świata – w Australii.
Australia to miejsce, które niewątpliwie warto odwiedzić. Jest tak inne od wszystkiego, co znamy, że samo wspomnienie o tym kraju wywołuje uśmiech na twarzy.
Wszechobecne kangury, misie koala snujące się powoli po drzewach eukaliptusa, kolorowe papugi latające w licznych koloniach, olbrzymie krokodyle różańcowe w rzekach, nie wspominając o bezkresnym czerwonym interiorze tego kontynentu to tylko część opisu niebywałych widoków Australii. A w miastach słońce i wszechobecny australijski luz – jak zwykli mówić sami Aussie – najlepiej spędza się czas na plaży i na barbie (czyli grillu). No Worries!
Tekst: Katarzyna Fengler WowWeddings.pl