Męskim okiem na bieliznę…

Śluby i wesela, dla gości to najczęściej sama przyjemność, może poza bólem głowy i szukaniem kolejnych pomysłów na suknie dla kobiet. Dla pary młodej to, rzecz jasna, również przyjemność.

Ale także: wydatki, nerwy, stres, chaos, kłótnie, problemy i wiecznie coś do załatwienia. Bielizna? Kto by się przejmował bielizną wobec tak ważkich spraw jak repertuar muzyczny, usadzenie gości, menu czy tak przecież istotny kolor serwetek.

Błąd. Dobra, to prawda, że akurat tej nocy, jeszcze bardziej niż jakiekolwiek innej, bieliznę kobiety powinien oglądać tylko i wyłącznie jej mąż. I żaden inny facet. Chociaż zdarza się, że, zwłaszcza nad ranem, panna młoda w dzikim tańcu odsłoni kawałek pończoch. Tylko co tutaj właściwie wybrać? Zdania, jak zwykle, są podzielone.

Adam swoje wesele miał rok temu. Wciąż jest więc na bieżąco z tematem. Zaczyna peorować na temat funkcji bielizny ślubnej. Że jeśli suknia z odsłoniętymi plecami, to stanik musi podtrzymywać biust, że jeśli koronkowa to tylko do luźniejszej sukni i tak dalej. Igor przerywa mu rzucając szowinistycznie, że to technikalia, którymi facet nie powinien sobie zaprzątać głowy, bo i tak nic z nich nie zrozumie. Jego, zepsutego, hedonistycznego singla, interesuje efekt.

Dlatego jest absolutnym zwolennikiem tego, żeby bielizna była tak samo wyjątkowa jak cały wieczór. Jej funkcją jest, zdaniem Igora, wyglądać olśniewająco, a nie cokolwiek podtrzymywać czy modelować. Nie ma problemu z pończochami, nawet koronkowymi. Koronkowy widziałby też pas do pończoch, majtki, stanik. Brzmi to trochę jak koronkowa obsesja, ale słucham dalej.

Wojtek, z natury romantyk, protestuje przeciwko koronkom na swoim przyszłym i ewentualnym ( wciąż w poszukiwaniu miłości swojego życia) weselu. Ewentualnie w takich elementach, które będą widocznie tylko dla niego, kiedy zostanie ze świeżo poślubioną małżonką w sypialni sam na sam. Po pierwsze, ślub to celebracja miłości. Białe suknie, niewinność, elegancja. Koronka tu absolutnie nie pasuje. Poza tym, dodaje Wojtek, koronkowa bielizna przyciąga uwagę mężczyzn, a Wojtek najwyraźniej nie ma o naszym gatunku zbyt dobrego zdania, bo zakłada, że omamieni koronką faceci zaczną smalić cholewki do jego żony. Igor odgryza mu się twierdząc, że to bez sensu. Był na wielu weselach i uważa, że gościom należy się estetyczna uciecha z obserwowania panny młodej.

– Ciekawe czy podobałoby ci się to na twoim własnym weselu – docina mu Wojtek

– Jeszcze bardziej! Biorę ślub, ta kobieta jest moją żoną, niech patrzą i mi zazdroszczą- odpowiada Igor.

Potem chłopcy zaczynają się znowu spierać o wyższość stringów nad innymi formami majtek. Już mam im przerwać, ale włącza się Adam i mówi, że akurat stringi pod suknie ślubną to nie jest wcale zły pomysł. Nie chodzi tylko o to że pan młody będzie uszczęśliwiony w sypialni, ale także o to, że po prostu mniej je widać. Ślub to jednak wyjątkowa okazja. Kobiety żadnego ciuchu nie wybierają z taką starannością ( i za takie pieniądze, dodaje wzdychając Adam) jak sukni ślubnej. Każda kobieta tej nocy chce wyglądać jak królowa. Żadna nie chciałaby zmarnować takiego wysiłku ( i takich pieniędzy, znowu dodaje Adam) i popsuć wyjątkowej kreacji…śladami gumek od majtek. Dlatego stringi są najbezpieczniejsze, szczególnie do obcisłych sukni ślubnych. Chociaż trzeba przyznać, dodaje za chwilę Wojtek, że jest cos urzekającego w wytwornych figach. Dobrze dobrane razem z pasem do pończoch i pończochami tworzą wrażenie wyjątkowości.

Bo niezależnie od filozofii życiowej, wszyscy są zwolennikami pończoch, szczególnie tych zapinanych na pasie. Jedni dlatego, że sa bardziej seksowne, inni, bo wiedzą, że nie odciskają się pod suknią i nie spadają tak jak rajstopy.

Gorsety? Jak zwykle, mają i przeciwników i zwolenników. Są tacy, którzy na widok ściśniętej przez gorset kobiecej sylwetki mają miękkie nogi. Ale inni twierdzą, że zabierają naturalność kobiety. A skoro facet bierze sobie kobietę za żonę, kocha ją w całości a nie w wersji wymodelowanej na parę godzin przez gorset, który sprawia, że małżonka ledwo oddycha.

A co z nocą poślubną? Nastawiam się na gorącą dyskusję, wymianę doświadczeń, dreszczyk emocji. Nic z tego. Adam przekonuje mnie, że, owszem, uparli się z Kaśką na to żeby zakończyć wesele w sypialni. Ledwo stali na nogach ze zmęczenia, ale entuzjazm dodawał im sił. Ale filmowa wizja zrzucania z siebie sukni i smokingu to bujda, przekonuje Adam. Ślub, latem, gorąca noc, ciasne, niewygodne ciuchy. Nawet jeśli znajdziecie siłę na cokolwiek innego niż sen, pójdziecie się najpierw wykąpać.

Moja koleżeńska opinia publiczna zasmuca się chwilę w zamyśleniu. Może faceci też mają swoje bajkowe wyobrażenie o ślubach? Runęła ich pieczołowicie budowana wizja najbardziej wyjątkowej nocy w życiu? Siedzimy jeszcze chwilę w ciszy.

– Ale w sumie to fajnie- przerywa ją w końcu Igor – Zawsze żona może mieć drugi, specjalny, erotyczny zestaw specjalnie do łóżka- mówi z radością.

Akademia Bielizny Samanta

akademiabielizny.pl/

www.samanta.pl