Piękna Suknia Ślubna To Nie Wszystko

VIOLA PIEKUT: PIĘKNA SUKNIA ŚLUBNA TO NIE WSZYSTKO
Zaczynała od szycia sukienek dla koleżanek na szkolne potańcówki. Dziś jest jedną z najbardziej znanych projektantek w Polsce. W jej kreacjach do ślubu stanęły m.in. Joanna Jabłczyńska, Katarzyna Cichopek i Katarzyna Glinka.

Mówi, że projektowanie ubrań to dla niej spełnianie marzeń kobiet, a ona sama czuje się jak dobra wróżka. O wyjątkowych hitach ślubnych w tegorocznym sezonie oraz o tym, jak być prawdziwie piękną w dniu ślubu, opowiada Viola Piekut.

Warszawskie atelier Violi Piekut – to tu spotykamy się, by porozmawiać. W tym miejscu można zobaczyć kilkadziesiąt sukien, które są obiektem pożądania tysięcy Polek. Kobiece koronki, zwiewne tiule, odkryte plecy – w atelier znajdziemy wszystko, o czym marzy przyszła panna młoda. Tu każda kobieta może poczuć się jak księżniczka.

Magdalena Wójcik: – Przyszłe panny młode podchodzą do wyboru sukni ślubnej bardzo poważnie. Musi być wyjątkowa. Czy nie przesadzamy z tym trochę?  

– Absolutnie nie. Suknia ślubna to najważniejsza suknia w życiu – przez całe życie wraca się do niej wspomnieniami. Ja zawsze pragnęłam spełniać marzenia kobiet o wyjątkowym ślubie. Marzyłam, by stworzyć dla nich takie miejsce, w którym będą mogły poczuć się jak w bajce i spełnić swoje marzenia z dzieciństwa o najpiękniejszym dniu w życiu. Ślub to magia, a ja chciałabym być taką dobrą wróżką.

To dlatego została pani projektantką? Żeby spełniać marzenia kobiet?

Viola Piekut: – Tak, ale też dlatego, że od dziecka sprawiało mi to przyjemność. Już jako mała dziewczynka wiedziałam, co chcę robić w życiu. Kiedy ubrania jeszcze kupowała mi mama, do każdej kreacji musiałam dołożyć swoje „3 grosze”. W liceum nosiłam długie spódnice szyte przy współpracy z moją krawcową, a kiedy wracałam z zakupów, to wszystkie kupione ubrania musiałam przerobić i coś w nich zmienić. Potem zaczęłam projektować i szyć wspólnie z koleżankami – każda chciała mieć na szkolną imprezę coś oryginalnego. I wtedy poczułam, że właśnie to chciałabym w życiu robić.

Taka bajka musi pewnie sporo kosztować…

– W moim atelier suknię można kupić już od 2500 do 4000 złotych. W tym przedziale jest duży wybór. Często organizujemy też wyprzedaże, na których moje kreacje są do kupienia nawet za 1000 zł. Trzeba jednak pamiętać, że to nie jest suknia szyta na miarę, tylko uniwersalny model, na który trzeba nanieść indywidualne poprawki. Jeśli chodzi o suknie szyte na miarę, to koszt podyktowany jest wymaganiami klientki, ale w przedziale cenowym 3500 – 4500 złotych jest bardzo duży wybór.

Zaskoczyła mnie pani. Myślałam, że taka suknia ślubna to dużo większy koszt.

– Właśnie każdy myśli, że w moim atelier są tylko bardzo drogie suknie, ale ja staram się mieć propozycję dla każdej kobiety. Zawsze można też pokombinować – jeśli dół jest z jedwabiu i kosztuje 4800 złotych z uszyciem na miarę, a z muślinu 3800 złotych to można wybrać po prostu tańszy materiał.

Jaka powinna być zatem ta jedyna, idealna suknia ślubna?

Wszystkim moim klientkom powtarzam, że idealna suknia to taka, w której czujemy się sobą. Dla mnie najistotniejsze jest to, żeby suknia była kobieca, przykrywała wszystkie mankamenty figury i odkrywała to, co mamy najpiękniejsze.

W ferworze ślubnych przygotowań trudno się czasem odnaleźć. Kiedy przyszła panna młoda powinna zacząć rozglądać się za suknią ślubną, żeby na pewno zdążyć na czas?

– Z mojej praktyki wynika, że najlepiej zamawiać suknię od 4 do 6 miesięcy przed ślubem. Wiele modeli jest bardzo pracochłonnych, więc potrzeba dużo czasu na przygotowanie tej wymarzonej sukni. Wszystko odbywa się też etapami, bo najpierw są pierwsze przymiarki, na których dopasowujemy kreację na sylwetce, podczas drugiej miary następuje wykończenie fasonu i dopiero podczas trzeciej przymiarki dochodzą zdobienia.

A czy są jakieś trendy, których nie można przeoczyć biorąc ślub w nadchodzącym sezonie?

– W modzie ślubnej hitem są zdecydowanie romantyczne koronki. Popularnym rozwiązaniem będzie również łączenie tkanin, czyli koronkowe góry i zwiewne, muślinowe bądź jedwabne doły. Coraz więcej pań decyduje się też na rozcięcie, które pokazuje atut pięknych nóg dopiero, gdy robimy krok do przodu. W kościele, kiedy panna młoda stoi w miejscu lub siedzi, wszystko wygląda bardzo skromnie i subtelnie.

Nieprzerwanym hitem od wielu sezonów są zbiórki charytatywne podczas ślubów. Co pani myśli o tej nowej modzie?

– Zawsze powtarzam, że jesteśmy warci tyle, ile potrafimy dać z siebie drugiej osobie. Sama bardzo lubię pomagać i chętnie angażuję się w podobne akcje. Ostatnio zostałam ambasadorką projektu ŚLUB PEŁEN MIŁOŚĆI, którego autorem jest Stowarzyszenie WIOSNA, organizator takich projektów jak SZLACHETNA PACZKA czy AKADEMIA PRZYSZŁOŚCI. Zaprojektowałam specjalną puszkę, do której pary młode będą mogły zbierać pieniążki na wsparcie dziecka albo na pomoc rodzinie, która przezwycięża życiowy kryzys. To piękne, że owocem miłości dwojga ludzi może stać się taka konkretna i mądra pomoc.

Czyli receptą na piękno w dniu ślubu jest dobrze dobrana suknia i…

– Piękno wewnętrzne, które promieniuje na innych, błyszczy, zaraża. Bo suknia ślubna to nie wszystko. Panna młoda, która potrafi dzielić się miłością, ma w sobie prawdziwe, głębokie piękno, którego nie da się nie zauważyć. Pomaganie innym zmienia nas samych. Daje nam siłę, dzięki której możemy w swoim życiu osiągnąć jeszcze więcej.

Czego życzyłaby pani parom, które w najbliższym czasie staną na ślubnym kobiercu?

– Życzę im całego życia pełnego takiej miłości jaką okazali sobie w dniu swojego ślubu. Ponadto zrozumienia w każdej sytuacji i takiej zwykłej radości z bycia z drugą osobą na co dzień.

Ślub Pełen Miłości to wyjątkowy projekt dla zakochanych par młodych. Pięknie zamienia marzenie o wielkiej miłości na gest, który zmienia życie potrzebujących. Dowiedz się więcej: www.slubpelenmilosci.pl

TEKST: Magdalena Wójcik