Zdjęcie: Can Stock Photo/pressmaster

Wiele filmów i chyba wszystkie bajki kończą się szczęśliwie w dniu ślubu. Potem czekają nas już tylko napisy końcowe. Raczej każdy przynajmniej raz w życiu zastanawiał się, co się działo z bohaterami dalej. Jak wyglądało ich życie po ślubie: czy byli razem szczęśliwi, czy nie? A czy nadal towarzyszyły im takie perypetie, jakie doprowadziły ich do szczęśliwego finału w postaci ślubu, czy ich codzienność wciąż była pełna wrażeń? Filmy filmami, a jak wygląda życie w realu?

Prawdziwa codzienność

Po ślubie przychodzą zwykłe dni, a wraz z nimi sprzeczki o brudne naczynia, o porozrzucane przy łóżku skarpetki i wiele podobnych zdarzeń – to właśnie codzienność, przez niektórych określana mało pieszczotliwie jako „szara”. Wiele par przeżywa wtedy ogromne rozczarowanie, że  toczące się dni są takie zwyczajne, a z czasem zaczyna też narzekać na rutynę i na to, że mało jest w ich życiu małżeńskim chwil spędzanych razem. Chociaż postępowanie według ustalonych schematów kojarzy się bardzo źle – drętwo, sztywno i kompletnie nieromantycznie – to wspólne związkowe rytuały wcale nie muszą być nudne i naprawdę dobrze jest je stworzyć.

Dlaczego warto mieć własne rytuały?

Każde z Was codziennie udaje się w swoją stronę. Wyruszacie do pracy, robicie zakupy, odwiedzacie lekarzy, spotykacie się ze znajomymi albo poświęcacie się różnym innym zajęciom. Większość z tych rzeczy zapewne robicie oddzielnie, a w tym nieustannym biegu trudno znaleźć czas dla siebie nawzajem. W ten sposób wiele chwil umyka, a wspólne spędzanie czasu ogranicza się do rocznic, wizyt rodzinnych i spotkań w większym gronie. Wierzę, że Wasza codzienność wygląda całkiem inaczej i ten tekst zupełnie Was nie dotyczy. Jeśli jednak jest troszkę inaczej, mam nadzieję, że wspólne zajęcia pozwolą Wam częściej cieszyć się swoim towarzystwem. Wszyscy mamy całe mnóstwo własnych rytuałów, wśród nich te poranne, wieczorne, świąteczne i weekendowe. Dlaczego nie wprowadzić ich również do związku?

Wspólne przeżywanie codzienności

Robienie rzeczy razem można ciągle odkładać na wieczne kiedyś. Jednak jest i dobra wiadomość – wcale nie musicie czekać na lepszą okazję, aby zacząć spędzać wspólnie więcej chwil. W końcu życie składa się z tych wszystkich zwykłych dni, godzin i minut, a nie tylko weekendów, świąt i rzadkich wakacji, podczas których dysponuje się dużymi pokładami wolnego czasu. Nie pozwalajcie żadnemu poniedziałkowi ani piątkowi przeciekać przez palce. Nawet jeśli mówimy o najsmutniejszym dniu w roku, czyli Blue Monday, albo cieszącym się złą sławą piątku trzynastego. Zacznijcie wyszukiwać chwile, które możecie spędzić razem, i zróbcie z nich własny rytuał. Kochacie się, więc na pewno chcecie ze sobą spędzać jak najwięcej czasu.

Jakie mogą być Wasze wspólne rytuały?

– Śniadania – w domu albo na mieście. Dobrze rozpoczęty poranek to zapowiedź pomyślnego dnia – a czy może być coś milszego niż pyszne śniadanie zjedzone w towarzystwie ukochanej osoby? Możecie postawić na codzienne wspólne posiłki (jeśli pozwalają Wam na to godziny pracy) albo ustalić, że każdą sobotę lub niedzielę (a najlepiej w oba te dni) rozpoczniecie od wspólnego śniadania. Nie tylko zjecie pyszny posiłek, ale będziecie mieli też chwilę na spokojną rozmowę.

– Aktywność fizyczna – być może jest taki sport, który oboje z przyjemnością uprawiacie? Może być to na przykład jazda na rowerze, na rolkach albo wspólne treningi w wybranej dyscyplinie. Zdecydujcie się na to, w czym czujecie się najlepiej. Duet: dbanie o siebie i spędzanie razem czasu – to doskonała propozycja, to zawsze dobry pomysł.

– Wspólne wyjścia do… – no właśnie: gdzie? Może do kina lub do teatru? Częstotliwość dowolna – wszystko zależy od ilości czasu, jaką dysponujecie. Możecie zawsze wybierać film z tego samego gatunku albo wręcz przeciwnie – za każdym razem iść na coś z zupełnie innej kategorii, od horroru po komedię romantyczną. Być może razem odkryjecie wspólny ulubiony filmowy gatunek? Ale na teatrze i kinie świat się nie kończy – są jeszcze galerie, rozmaite muzea, spotkania z ciekawymi ludźmi, wykłady, krótkie wieczorne spacery po mieście organizowane przez biura przewodników turystycznych… I latem, i zimą można znaleźć coś dla siebie razem. Naprawdę jest w czym wybierać 🙂

– Zwiedzanie miejscowości – czy znacie przestrzeń, w której żyjecie? To zawsze jest dobre pytanie, bo zazwyczaj to, co obok, zwyczajnie nam umyka. Widzieliście wszystkie wyjątkowe zakamarki i ukryte przestrzenie? Na pewno znajdzie się miejsce, do którego jeszcze nie zajrzeliście. Na pewno macie sporo do nadrobienia w tej materii, zwłaszcza jeśli mieszkacie w dużym mieście – bo tam nieustannie coś się zmienia. Ustalcie więc czas, kiedy razem wybierzecie się na wycieczkę, i ruszajcie. Odkrywajcie nowe parczki, zabytki i zwiedzajcie odległe dzielnice.

– Podróże – to jest akurat propozycja dla miłośników wyjazdów. Wybierajcie się w podróże po Polsce albo ruszajcie na podbój świata – wszystko zależy od Waszych preferencji, czasu i budżetu, jaki możecie na wyprawy poświęcić.

– Kawiarniane randki – to wyjątkowo miły i słodki pomysł na wspólne chwile. Chyba nie ma osoby, która nie lubi spędzać czasu na popijaniu pysznej kawy albo herbaty i zajadaniu słodkości, w klimatycznych kawiarnianych wnętrzach, a co najważniejsze: w towarzystwie ukochanej osoby. To propozycja zwłaszcza na teraz: gdy wielkimi krokami nadchodzą długie jesienne i zimowe wieczory.

– Wieczorne spacery – być może rano, zaraz po przebudzeniu, nie znajdziecie chęci ani czasu na wspólne spacery, ale co powiecie na wieczorną przechadzkę? Po całym dniu przyda Wam się chwila wytchnienia na świeżym powietrzu.

– Wspólne gotowanie – a co myślicie o wspólnym spędzaniu czasu w kuchni? To nawet ostatnio bardzo modne! Jeśli gotujecie w domu, możecie przygotowywać posiłki razem. Czas przeznaczony na przyrządzanie jedzenia minie szybciej i na pewno przyjemniej, gdy podzielicie się obowiązkami. I gdy doprawicie kuchenne chwile żartami i dobrym słowem dla siebie wzajemnie.

Mam nadzieję, że wśród mnogości tych wszystkich propozycji znajdziecie dla siebie inspiracje i Wasze dni wypełnią się wspólnymi rytuałami.

Tekst: Magdalena Gitler